155172
Brak okładki
Książka
W koszyku
(Labirynt)
Analogia jest zaskakująca, chociaż niepełna. I tak zamiast sabatu czarownic mamy dyrektorów FIREX-u (dużego przedsiębiorstwa, produkującego m. in. meble), naradzających się, kogo "wziąć" (Wiesz, Kaziu, ja od początku o nim myślałem - rzekł do dyrektora, zapalając papierosa. - Tylko byłem ciekaw, co tamci powiedzą.); demonicznej Lady Makbet odpowiada chciwa i małostkowa żona dyrektora Barańskiego, który dla awansu zawodowego popełnia zbrodnię; zamiast zamku jest osiedle niedaleko Gniewczyc (jedyna miejscowość o tej nazwie została wiele lat temu włączona do Mniszkowa, na ziemiach odzyskanych, można więc przyjąć, że miejsce akcji jest fikcyjne) w którym stoją dacze dyrektorów i wicewojewody; wreszcie zamiast marszu angielskich wojsk mamy śledczych - niezawodnego majora Szczęsnego oraz kapitana Andrzeja Gniazdowskiego, który przyjeżdża z urlopu w Szczawnicy, gdzie leczył drogi oddechowe. Brakuje zaś odpowiednika Malkolma - kogoś, kto przejmie tron po Makbecie. Domyślamy się, że byłyby to masy pracujące. W "Grzęzawisku" razi brak jasnego zakończenia, takiego jak w "Dzieciach milionerów", gdzie dacza aferzysty została znacjonalizowana, po czym urządzono w niej ośrodek letniskowy dla zniedołężniałych zbowidowców. Akcja powieści jest schematyczna. Czytelnik po pierwszych czterdziestu stronach (powieść liczy 254 strony) domyśla się, że główny bohater kroczy drogą do nikąd, brnąc w tytułowe "grzęzawisko". Autorka często porównuje chciwych dyrektorów i nieskazitelnych milicjantów. Stróżowie porządku wsłuchują się w głos ludu, ale zepsute elity gonią tylko za pieniądzem. [Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/60861/grzezawisko]
Status dostępności:
Wypożyczalnia Piotrków
Egzemplarze są obecnie niedostępne
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
Analogia jest zaskakująca, chociaż niepełna. I tak zamiast sabatu czarownic mamy dyrektorów FIREX-u (dużego przedsiębiorstwa, produkującego m. in. meble), naradzających się, kogo "wziąć" (Wiesz, Kaziu, ja od początku o nim myślałem - rzekł do dyrektora, zapalając papierosa. - Tylko byłem ciekaw, co tamci powiedzą.); demonicznej Lady Makbet odpowiada chciwa i małostkowa żona dyrektora Barańskiego, który dla awansu zawodowego popełnia zbrodnię; zamiast zamku jest osiedle niedaleko Gniewczyc (jedyna miejscowość o tej nazwie została wiele lat temu włączona do Mniszkowa, na ziemiach odzyskanych, można więc przyjąć, że miejsce akcji jest fikcyjne) w którym stoją dacze dyrektorów i wicewojewody; wreszcie zamiast marszu angielskich wojsk mamy śledczych - niezawodnego majora Szczęsnego oraz kapitana Andrzeja Gniazdowskiego, który przyjeżdża z urlopu w Szczawnicy, gdzie leczył drogi oddechowe. Brakuje zaś odpowiednika Malkolma - kogoś, kto przejmie tron po Makbecie. Domyślamy się, że byłyby to masy pracujące. W "Grzęzawisku" razi brak jasnego zakończenia, takiego jak w "Dzieciach milionerów", gdzie dacza aferzysty została znacjonalizowana, po czym urządzono w niej ośrodek letniskowy dla zniedołężniałych zbowidowców. Akcja powieści jest schematyczna. Czytelnik po pierwszych czterdziestu stronach (powieść liczy 254 strony) domyśla się, że główny bohater kroczy drogą do nikąd, brnąc w tytułowe "grzęzawisko". Autorka często porównuje chciwych dyrektorów i nieskazitelnych milicjantów. Stróżowie porządku wsłuchują się w głos ludu, ale zepsute elity gonią tylko za pieniądzem. [Źródło: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/60861/grzezawisko]
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej