155802
Książka
W koszyku
(Reportaż)
Francuski reporter Jean Rolin wyrusza w zaskakującą podróż psim śladem. Gdzie żyją dziś dzicy pobratymcy poczciwych labradorów i miniaturowych yorków? Czy człowiek musi się wciąż jeszcze bronić przed psami? Co dzieje się ze zwierzętami w czasie wojny czy klęski żywiołowej? Pisząc o psach, pisze w istocie o ludziach i ich bezradności wobec problemów, które sami stworzyli - o tym, że wszędzie tam, gdzie chwieje się ład społeczny, pojawiają się watahy bezpańskich psów, że w krajach tak różnych jak Rumunia i Australia wciąż trzeba prowadzić z nimi regularne wojny. Nie szczędzi anegdot i przykładów z historii, a o poznanych w drodze ludziach, m.in. strażnikach Psiego Płotu - liczącego ponad pięć tysięcy kilometrów ogrodzenia mającego chronić ludzi i bydło przed psami dingo - pisze z humorem i swadą. Nierzadko, jak w rozdziałach dotyczących wojny w Libanie, "psia" sprawa jest dlań tylko pretekstem do ukazania sprawy "ludzkiej". Książka Rolina nie jest ani traktatem naukowym o bezdomnych psach, ani czysto dziennikarskim reportażem, lecz znakomitą, nasyconą faktami literaturą, w której ten pasjonat polityki i miłośnik zwierząt połączył swe zainteresowania. ["Czarne"]
Status dostępności:
Wypożyczalnia Piotrków
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 99661 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga ogólna
Tyt. oryg.: Un chien mort apres lui
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
Francuski reporter Jean Rolin wyrusza w zaskakującą podróż psim śladem. Gdzie żyją dziś dzicy pobratymcy poczciwych labradorów i miniaturowych yorków? Czy człowiek musi się wciąż jeszcze bronić przed psami? Co dzieje się ze zwierzętami w czasie wojny czy klęski żywiołowej? Pisząc o psach, pisze w istocie o ludziach i ich bezradności wobec problemów, które sami stworzyli - o tym, że wszędzie tam, gdzie chwieje się ład społeczny, pojawiają się watahy bezpańskich psów, że w krajach tak różnych jak Rumunia i Australia wciąż trzeba prowadzić z nimi regularne wojny. Nie szczędzi anegdot i przykładów z historii, a o poznanych w drodze ludziach, m.in. strażnikach Psiego Płotu - liczącego ponad pięć tysięcy kilometrów ogrodzenia mającego chronić ludzi i bydło przed psami dingo - pisze z humorem i swadą. Nierzadko, jak w rozdziałach dotyczących wojny w Libanie, "psia" sprawa jest dlań tylko pretekstem do ukazania sprawy "ludzkiej". Książka Rolina nie jest ani traktatem naukowym o bezdomnych psach, ani czysto dziennikarskim reportażem, lecz znakomitą, nasyconą faktami literaturą, w której ten pasjonat polityki i miłośnik zwierząt połączył swe zainteresowania. ["Czarne"]
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej