155172
Książka
W koszyku
(Świat Czarownic / Andre Norton)
(Fantasy)
"Kiedy dzięki Damie Math znaleźliśmy się sami w ustronnym zakątku zamku, posłaniec włożył mi w dłoń coś niewielkiego i krągłego. Szybko rozwinęłam miękką wełnianą chusteczkę i ujrzałam leżącą na mej dłoni kryształową kulę, a w jej wnętrzu gryfa - zupełnie takiego, jaki mi się zjawił w siedzibie Dam! Mało brakowało, a upuściłabym go na ziemię. Bowiem strach ogarnia człowieka, gdy jego życie muśnie rzecz pochodząca od Mocy. Tuż nad łbem gryfa było umocowane w krysztale złote uszko, przez które przewleczono łańcuszek, aby można było nosić kulę jako naszyjnik. - Rzecz cudowna! - Odzyskałam głos i miałam nadzieję, że nie zdradziłam się ze swoim lękiem. Bowiem nikomu nie potrafiłabym wyjaśnić, dlaczego w tamtej chwili ogarnęło mnie przerażenie. Im dłużej przypatrywałam się kuli, tym wyraźniej widziałam jej piękno, aż pomyślałam, że prawdziwie był to skarb wspanialszy niż wszystkie przesłane mi uroczyście w szkatułach dary. - Pan mój błaga, byś to przyjęła i nosiła czasem, i abyś dzięki temu mogła być pewna, że myśli o tobie. Zabrzmiało to jak przygotowana mowa, której wyuczył się na pamięć. - Powiedz swojemu panu, że ogromnie raduje mnie jego podarunek. - Łatwiej przyszło mi znaleźć wyniosłe słowa teraz, innymi odpowiedziałabym chwilę wcześniej. - Będę ten dar mieć przy sobie we dnie i w nocy, abym mogła nań spoglądać, nie tylko dlatego, że chcę się cieszyć pięknem klejnotu, ale ponieważ jest wyrazem dbałości mojego pana o mnie." źródło opisu: z okładki
Status dostępności:
Wypożyczalnia Piotrków
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 108121 (1 egz.)
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
"Kiedy dzięki Damie Math znaleźliśmy się sami w ustronnym zakątku zamku, posłaniec włożył mi w dłoń coś niewielkiego i krągłego. Szybko rozwinęłam miękką wełnianą chusteczkę i ujrzałam leżącą na mej dłoni kryształową kulę, a w jej wnętrzu gryfa - zupełnie takiego, jaki mi się zjawił w siedzibie Dam! Mało brakowało, a upuściłabym go na ziemię. Bowiem strach ogarnia człowieka, gdy jego życie muśnie rzecz pochodząca od Mocy. Tuż nad łbem gryfa było umocowane w krysztale złote uszko, przez które przewleczono łańcuszek, aby można było nosić kulę jako naszyjnik. - Rzecz cudowna! - Odzyskałam głos i miałam nadzieję, że nie zdradziłam się ze swoim lękiem. Bowiem nikomu nie potrafiłabym wyjaśnić, dlaczego w tamtej chwili ogarnęło mnie przerażenie. Im dłużej przypatrywałam się kuli, tym wyraźniej widziałam jej piękno, aż pomyślałam, że prawdziwie był to skarb wspanialszy niż wszystkie przesłane mi uroczyście w szkatułach dary. - Pan mój błaga, byś to przyjęła i nosiła czasem, i abyś dzięki temu mogła być pewna, że myśli o tobie. Zabrzmiało to jak przygotowana mowa, której wyuczył się na pamięć. - Powiedz swojemu panu, że ogromnie raduje mnie jego podarunek. - Łatwiej przyszło mi znaleźć wyniosłe słowa teraz, innymi odpowiedziałabym chwilę wcześniej. - Będę ten dar mieć przy sobie we dnie i w nocy, abym mogła nań spoglądać, nie tylko dlatego, że chcę się cieszyć pięknem klejnotu, ale ponieważ jest wyrazem dbałości mojego pana o mnie." źródło opisu: z okładki
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej