155739
Książka
W koszyku
(Świat Czarownic / Andre Norton)
(Fantasy)
"Młodzieniec obrócił się gwałtownie, a jego dłonie natychmiast powędrowały ku rękojeści miecza. Teraz nie było już dla Briksji odwrotu - zwlekała zbyt długo. Ma zatem dalej leżeć, żeby ją za chwilę wyciągnięto z ukrycia niczym tchórzliwego włóczykija, za jakiego łatwo ją było wziąć? O nie! Na to nie będzie czekać. Powstała, przecisnęła się przez żywopłot, wyszła na otwartą przestrzeń i wzniosła włócznię, gotowa do walki. Choć wyglądało to tak, jakby celowała z łuku bez strzały, wierzyła, że jej włócznia jest wystarczającym przeciwnikiem dla miecza... - Kim jesteś? - spytał ostro, ale i chłodno jednocześnie... - Wędrowcem... - zaczęła, lecz zaraz przyszło jej na myśl, że odpowiadanie na tak szorstko zadane pytanie może w pewien sposób osłabić jej pozycję. - Kobieta! - Gwałtownym ruchem wsunął miecz z powrotem do pochwy. - Jesteś od Shaverów... albo Hamelów - ten miał jedną czy dwie córki... Briksja zesztywniała. Ten jego ton... Wyprostowała się z dumą. Mogła wprawdzie mieć wygląd wiejskiej dziewuchy, za jaką ją najwidoczniej brał, ale przecież ona była sobą - Briksją z domu Torgusa. Lecz co działo się teraz z siedzibą tego rodu? Pozostały tylko ruiny, osmolone i opuszczone jak te tutaj - nic więcej." źródło opisu: z okładki
Status dostępności:
Wypożyczalnia Piotrków
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 108120 (1 egz.)
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
"Młodzieniec obrócił się gwałtownie, a jego dłonie natychmiast powędrowały ku rękojeści miecza. Teraz nie było już dla Briksji odwrotu - zwlekała zbyt długo. Ma zatem dalej leżeć, żeby ją za chwilę wyciągnięto z ukrycia niczym tchórzliwego włóczykija, za jakiego łatwo ją było wziąć? O nie! Na to nie będzie czekać. Powstała, przecisnęła się przez żywopłot, wyszła na otwartą przestrzeń i wzniosła włócznię, gotowa do walki. Choć wyglądało to tak, jakby celowała z łuku bez strzały, wierzyła, że jej włócznia jest wystarczającym przeciwnikiem dla miecza... - Kim jesteś? - spytał ostro, ale i chłodno jednocześnie... - Wędrowcem... - zaczęła, lecz zaraz przyszło jej na myśl, że odpowiadanie na tak szorstko zadane pytanie może w pewien sposób osłabić jej pozycję. - Kobieta! - Gwałtownym ruchem wsunął miecz z powrotem do pochwy. - Jesteś od Shaverów... albo Hamelów - ten miał jedną czy dwie córki... Briksja zesztywniała. Ten jego ton... Wyprostowała się z dumą. Mogła wprawdzie mieć wygląd wiejskiej dziewuchy, za jaką ją najwidoczniej brał, ale przecież ona była sobą - Briksją z domu Torgusa. Lecz co działo się teraz z siedzibą tego rodu? Pozostały tylko ruiny, osmolone i opuszczone jak te tutaj - nic więcej." źródło opisu: z okładki
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej